Gazetka biblioteczna  

"Poezja – matka dla wszystkich"

     10 marca 2007 roku o godzinie 17.00 w Domu Jakuba Böhme odbył się wieczór autorski poety Zbigniewa Barteczki. Jest on autorem wielu wspaniałych i ciekawych wierszy. W swoim życiu wydał już siedem tomików poezji i pięć arkuszy poetyckich. Jego dzieła można było również przeczytać w ogólnopolskich czasopismach, książkach, antologiach i almanachach. Pan Zbigniew Barteczka brał udział w konkursach poetyckich m.in.: I Toruńskim Artystycznym Spotkaniu Młodzieży Akademickiej, Podróży Poetyckiej 2005 i II Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im Ks. Jakuba Wujka.
    Na początku wieczorku poetyckiego gospodyni Domu Jakuba Böhme powitała wszystkich przybyłych gości (choć nie było ich wielu). Dowiedzieliśmy się paru ciekawych rzeczy o poznańskim poecie i przez godzinę słuchaliśmy jego wierszy. Są one naprawdę bardzo ujmujące i zmuszają do refleksji. Każdy uczestnik spotkania był wpatrzony w poetę i uważnie słuchał tego, co on mówił. Jego wiersze trafiały bezpośrednio do ludzkich dusz. Obserwując innych czułam, że oni przenieśli się do zupełnie innego świata. Świata, w którym nie ma miejsca na ból i lęk. Zamyślenie było głównym uczuciem jakie nam wtedy towarzyszyło. Nie myśleliśmy o codziennym życiu i ciągłym pośpiechu. W tamtym momencie czas się dla nas zatrzymał. Poezja sprawiła, że staliśmy się ludźmi, dla których słowa liryki są największą otuchą… Po wysłuchaniu pięknych utworów nastąpił moment, w którym mieliśmy bezpośredni kontakt z poetą. Zadawaliśmy wiele pytań, na które mogliśmy usłyszeć długie i wyczerpujące odpowiedzi. Na koniec spotkania niektórzy podchodzili do pana Zbigniewa, prosili go o autograf i zamieniali z nim kilka słów. Gdy nadeszła moja kolej powiedziałam, że on się grubo myli mówiąc, iż poezja umiera wśród młodych ludzi. Poezja cały czas tętni życiem i daje nam o sobie znać. Dobitnym przykładem jest młodzież, która bierze udział w wielu konkursach poetyckich, gdyż to właśnie poezja jest dla nich powietrzem. Biorąc z jego rąk kartkę z autografem przeczytałam krótką dedykację: Oli - wielu udanych wierszy Zbigniew Barteczka. Uśmiechnęłam się sama do siebie i (może to dziwne) poczułam wielką radość i zadowolenie.
    Myślę, że takiego typu spotkania z poetami powinny odbywać się coraz częściej, bo to właśnie poezja kształtuje nasze dusze i sprawia, że jesteśmy bardziej czuli na piękno i czerpiemy radość z życia. Czasami zwykły wiersz potrafi pomóc nam odnaleźć radość i nadzieję.

Ola :-)

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

ludzie kamienie przechodzą
codziennie obok mnie

mijamy się na ulicy
kalecząc każdym słowem

cienką poświatę istnienia
milczymy w samotności

udając z osobna tłum
może spotkamy się

na końcu świata
anonimowi zimni no name

u schyłku dnia marząc
o kuflu piwa w pubie

jutro będę tutaj
o tej samej porze

papatki…


Zbigniew Barteczka